Ostatnio czytane

czwartek, 8 listopada 2012

Listy do Mamy Ady



Zaczęły napływać do mnie listy, którymi chciałabym się z Wami podzielić, być może i Wy będziecie chciały jakoś doradzić, potwierdzić czy sprostować.

Napisała do mnie Joanna z Mediolanu, mama czteroletniej dwujęzycznej dziewczynki. Poszukuje opiekunki do córki ze środowiska polskich studentek. Chciałaby również nawiązać kontakt z innymi rodzinami, które mają dzieci w podobnym wieku. Może ktoś z Was wie coś na temat spotkań dla takich rodzin w Mediolanie lub okolicach? Dajcie znać, Wasze maile przekażę Joannie lub dodajcie komentarz, Joanna sama się z Wami skontaktuje.

Pani Ula z kolei pisze, bym napisała artykuł o tym, gdzie kobiety w ciąży  powinny udać się,  aby nie płacić za wizyty i badania, żeby szukały u siebie w miastach Consultorio Familiare i że wszystkie badania, wizyty i konsulatcje, poza prenatalnymi, są bezpłatne. „(...)Jestem bardzo zadowolona z opieki medycznej. Niektóre kobiety, Polki, nie wiedzą lub mówią, że takich badań we Włoszech nie robią a są w błędzie. Mnie pytali się na samym poczatku czy chcę je wykonać, a są to testy na zespół Downa, nawet położna dziś powiedziała mi, że jak tylko będę chciała coś wiedzieć, czy jak będę miała jakiś problem to żebym bez umówionego terminu udała się do niej. Ona chętnie mi pomoże i tak samo z wynikami badań, jeżeli będę chciała wiedzieć od razu czy wszystko w porządku, zanim będę miała wizytę u Pani G. Ona chętnie mi wszystko wytłumaczy.
Szkoda, że nie wszystkie kobiety są zadowolone. Jeżeli chodzą prywatnie, to wiadomo, że musza płacić za wizyty, a tym bardziej muszą wracać się do swojego rodzinnego lekarza, aby wypisał receptę na leki czy na badania krwi i moczu, a tam niestety bez kolejki nie pójdą chyba, że ktoś będzie miły i ustąpi.”

Pani Ulu zachęcam Panią i wszystkie inne panie do czytania Naszego Świata, w numerze 19 z października 2012 są informacje na temat działania Poradni Rodzinnych (Consultorio Familiare). Co do opłat za badania, otrzymałam najróżniejsze informacje i wynika z nich, że wszystko zależy od regionu Włoch, w którym się mieszka.

Różne informacje dotarły do mnie również w sprawie opłat za przedszkola, jak się okazuje to czy są płatne czy nie zależy od miejsca, w którym się mieszka. Różnice w opłatach za posiłki też są bardzo różne od 3,60€ za posiłek dla dziecka w przedszkolu w Veneto do 6,50€ w Toskanii.

Dostałam też maila od pani Ireny, która pisze: „(...) jestem we Włoszech (Północ) już 32 lata. Jak rodziłam córeczkę, mało co mówiłam po włosku. „Straniera” - pewnie, że byłam „straniera” - ale zależy jak to każdy odbiera. Byłam  w „centrum zainteresowania” - ale szczerze mówiąc, spotkałam dużo serdeczności. Miałam poważne zakażenie, gorączka 40° - dostawałam bardzo bolesne zastrzyki - już przed zastrzykiem były  gotowe panie/pacjentki, aby masować mi nogę. Do dzisiaj utrzymuję z tymi paniami kontakty.”

„Czy w Polsce czy we Włoszech są ludzie dobrzy i źli, trzeba umieć  „wgrać się” w ich codzienność, nie narzucać się, szanować ich kulturę (...) Pewnie, że były różne przypadki, życie jest życiem. Co do opieki lekarskiej, w 90% korzystałam z bezpłatnej opieki lekarskiej i ...., mój polski sposób też wykorzystałam, np. po wizycie podarowałam małą butelkę wódki, czy czekoladki, ....., o tak, aby pokazać naszą polską szczerą duszę. Niby nic, ale za każdym następnym  razem byłam „mile widziana” nawet bez prezentu i tak do dzisiaj. Są to małe sztuczki, aby pokazać się z innej strony, pokazać, że jesteśmy ludźmi z kulturą, przyjaznym i otwartym  narodem (...).”

Pani Irena podsumowuje na koniec: „cały świat to jeden kraj - więc nie powinno się mówić, czy tutaj jest dobrze czy źle - ludzie są różni, ale my przyjechaliśmy do Ich kraju, więc nie możemy tylko krytykować, ale także zrozumieć i delikatnie, krok po kroku, wchodzić w ten świat i , czemu nie, wprowadzić też coś Naszego (...).”

Bardzo dziękuję Pani Irenie za maila, mam nieco odmienne zdanie na temat rozdawania prezentów dookoła, ale oczywiście każdy może robić jak uważa.

Dziękuję wszystkim za kontakt mailowy, za komentarze i rozmowy na facebooku. Piszcie do mnie na ada.odpowiada@gmail.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz